-->

II liga : W Zdzieszowicach ważny mecz dla Rakowa!

Udostępnij :
5119-II_liga_W_Zdzieszowicach_wazny_mecz_dla_Rakowa

II liga : W Zdzieszowicach ważny mecz dla Rakowa!

Drugoligowe rozgrywki nie zwalniają tempa. W środę piłkarze Rakowa przegrali z Turem Turek, a już w niedzielę zmierzą się w Zdzieszowicach z Ruchem (godz. 16:00).

Drugoligowe rozgrywki nie zwalniają tempa. W środę piłkarze Rakowa przegrali z Turem Turek, a już w niedzielę zmierzą się w Zdzieszowicach z Ruchem (godz. 16:00).Częstochowianie zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą. – W zespole panuje pełna mobilizacja – przyznaje kapitan Rakowa Paweł Kowalczyk.

Ostatni tydzień jest dla czerwono – niebieskich bardzo pracowity. W ciągu siedmiu dni rozegrali już dwa mecze ligowe i oba nie zakończyły się po myśli częstochowian. Maraton ligowy zakończy się w niedzielę, wyjazdowym spotkaniem z Ruchem Zdzieszowice. Rywale Rakowa radzą sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. W dziewięciu kolejkach Ruch zdobył siedemnaście punktów i zajmuje piąte miejsce. W klubie z Limanowskiego nie zamierzają patrzeć na tabelę i koncentrują się na własnej grze. – Mecz z Turem był najsłabszym naszym występem w tym sezonie – zaznacza Paweł Kowalczyk. – Przegraliśmy dwa ostatnie spotkania i jedziemy do Zdzieszowic przełamać kiepską serię. Rywal jest wysoko w tabeli, ale my musimy skoncentrować się tylko na naszej grze – dodaje kapitan Rakowa.

Trener Rakowa Jerzy Brzęczek w spotkaniu z Ruchem będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy. Zabraknie jedynie Macieja Szramowiata, który za porozumieniem rozwiązał kontrakt z częstochowskim klubem. Wszystko wskazuje więc na to, że w kadrze meczowej po raz drugi pojawi się utalentowany Mariusz Stępień. 19 – letni bramkarz będzie rywalizował o miejsce w składzie z Mateuszem Kosem i nie jest bez szans. Stępień zadebiutował w barwach Rakowa przeciwko Wiśle Kraków i zaliczył bardzo udany występ. Pod wrażeniem gry bramkarza byli nie tylko kibice, ale także dziennikarze i piłkarscy eksperci obecni na jubileuszu. – W drużynie jest rywalizacja na każdej pozycji i nikt nie może być pewnym gry w podstawowym składzie. Ale to dobrze, bo rywalizacja na zdrowych zasadach jest z korzyścią dla drużyny – twierdzi Kowalczyk.

REKLAMA