Raków Częstochowa : Raków Częstochowa zremisował 2:2 z liderem PKO Ekstraklasy – Lechem Poznań – 2:2. Gole dla nas zdobyli Marcin Cebula i Sebastian Musiolik. Pierwszą połowę lepiej zaczął Kolejorz. Już w 5. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Pedro Tiba aż trzykrotnie uderzał na bramkę Rakowa. Jednak za każdym razem jego próby zostały zablokowane, a […]
Raków Częstochowa :
Raków Częstochowa zremisował 2:2 z liderem PKO Ekstraklasy – Lechem Poznań – 2:2. Gole dla nas zdobyli Marcin Cebula i Sebastian Musiolik.
Pierwszą połowę lepiej zaczął Kolejorz. Już w 5. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Pedro Tiba aż trzykrotnie uderzał na bramkę Rakowa. Jednak za każdym razem jego próby zostały zablokowane, a ostatecznie niebezpieczeństwo zażegnał Milan Rundić. W 13. minucie w polu karnym Lecha Fran Tudor został sfaulowany przez Barrego Douglasa. Sędzia Szymon Marciniak bez wahania wskazał na wapno. Do futbolówki podszedł Marcin Cebula, który pewnym strzałem wyprowadził Czerwono-Niebieskich na prowadzenie. Lech był bliski wyrównania 10 minut później. Adriel Ba Loua z kilkunastu metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Pierwsze dwa kwadranse zakończyła wymuszona zmiana w Rakowie. Kontuzjowanego Rundica zmienił Tomas Petrasek. Nie była niestety to ostatnia kontuzja w naszych szeregach. W 39. minucie strzelec gola – Marcin Cebula – musiał zejść z boiska, a zastąpił go Mateusz Wdowiak. Do końca pierwszej połowy to Raków kontrolował przebieg gry na boisku. W końcówce spotkania Mickey van der Hart obronił uderzenie Patryka Kuna, a w doliczonym czasie gry Holender musiał interweniować po strzale Fabio Sturgeona. Ostatecznie na przerwę Raków schodził zasłużenie prowadząc.
Druga połowa rozpoczęła się po myśli Rakowa. 180 sekund po wznowieniu gry Sturgeon podał do Sebastiana Musiolika, a ten uderzeniem głową dał drugą bramkę dla naszej ekipy. Co prawda sędzia boczny pierwotnie pokazał pozycję spaloną, ale po konsultacji z arbitrami VAR Szymon Marciniak uznał gola. W 56. minucie mogło być 3:0, ale w bardzo dobrej sytuacji Fabio Sturgeon przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W odpowiedzi Lech zdobył bramkę kontaktową, a jej autorem był Joao Amaral, który po dośrodkowaniu z lewej strony zakończył akcję celną główką z piątego metra. Kolejną sytuację do zdobycia gola częstochowianie mieli w 67. minucie, kiedy minimalnie przestrzelił Wdowiak. I znowu, niestety, niewykorzystana sytuacja się zemściła. W 71. minucie faulowany w naszym polu karnym był Jakub Kamiński, a sędzia Marciniak drugi raz podyktował karnego, którego na bramkę mocnym strzałem pod poprzeczkę zamienił Mikael Ishak. Nieco mniej niż kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Raków na prowadzenie mógł wyprowadzić debiutujący w naszych barwach Walerian Gwilia, jednak jego uderzenie świetnie wybronił golkiper rywali. W odpowiedzi w idealnej sytuacji znalazł się Amaral, ale spudłował. W 85. minucie znów miał okazję Wdowiak, ale tym razem został zablokowany przez jednego z poznaniaków.
Ostatecznie na Limanowskiego komplet kibiców (5200) oglądał w niedzielny wieczór cztery bramki. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Raków Częstochowa – Lech Poznań 2:2 (0:1)
Bramki: Cebula (14′ k.), Musiolik (48′) – Amaral (57′), Ishak (73′ k.)
Składy:Raków: Kovacević – Rundić (29. Petrasek), Niewulis, Tudor, Poletanović (78. Sapała), Gwilia, Kun, Sturgeon, Długosz (78. Szelągowski), Cebula (39. Wdowiak), Musiolik (Guedes 78.).
Lech: van der Hart – Czerwiński (46. Pereira), Satka, Salamon, Douglas, Ba Loua (70, Skóraś), Karlstrom, Murawski (46. Amaral), Kamiński (80. Ramirez), Tiba (70. Kvekveskiri), Ishak.
To jest tylko fragment artykułu – przeczytaj całość na witrynie Rakowa Częstochowa
Źródło : Raków Częstochowa