Raków Częstochowa : – Byliśmy na fali zwycięstw, chcieliśmy podtrzymać dobrą passę. Nie udało się, ale pod koniec sezonu ten remis może okazać się bardzo ważny – powiedział po spotkaniu z Cracovią (2:2) Jakub Szumski. Niemoc w meczach z Pasami została przełamana. Po 3 porażkach w ubiegłym sezonie, tym razem był remis. – Udało nam […]
Raków Częstochowa :
– Byliśmy na fali zwycięstw, chcieliśmy podtrzymać dobrą passę. Nie udało się, ale pod koniec sezonu ten remis może okazać się bardzo ważny – powiedział po spotkaniu z Cracovią (2:2) Jakub Szumski.
Niemoc w meczach z Pasami została przełamana. Po 3 porażkach w ubiegłym sezonie, tym razem był remis.
– Udało nam się przełamać złą passę w meczach z Cracovią, ale na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyniku końcowego. Towarzyszy nam uczucie podobne do tego ze spotkania z Arką Gdynia w zeszłym sezonie. Rywal był jednak zdecydowanie bardziej wymagający.
Cracovia po przerwie nie stwarzała już takiego zagrożenia jak w pierwszej odsłonie gry.
– Kontrolowaliśmy przebieg gry przez pierwsze 20 minut, potem przeciwnik zaczął dochodzić do głosu, strzelili nam bramkę i wykreowali kilka niebezpiecznych akcji. Udało się nam skorygować to w przerwie i poza jednym strzałem zza pola karnego Cracovia nie miała właściwie żadnych sytuacji.
Bramka stracona w ostatniej akcji meczu z pewnością zabolała podwójnie.
– Ten stracony gol był bardzo bolesny, to prawda. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji, kiedy prawie całą drużyną jesteśmy w polu karnym. Był duży gąszcz, ta piłka przedarła się w jakiś sposób pomiędzy nogami zawodników, niestety nikt tego strzału nie przeciął. Utrudniło mi to również interwencję.
Już w piątek, 2 października o godzinie 18:00 Czerwono-Niebiescy zmierzą się na GIEKSA Arenie z Wisłą Płock, w ramach 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Bilety na ten mecz dostępne są tutaj.
To jest tylko fragment artykułu – przeczytaj całość na witrynie Rakowa Częstochowa
Źródło : Raków Częstochowa