W drugiej kolejce Częstochowskiej Ligi Szóstek w 8 spotkaniach padło aż 88 goli, co daje średnio 11 goli na mecz. Relacja z poniedziałkowych spotkań: W pierwszym Furnipol pokonał Warriors 12:4. Prawdziwy pokaz umiejętności dał w pierwszej połowie Dawid Gierczak, który praktycznie w pojedynkę zapewnił swojej drużynie przewagę. Najpierw w ciągu 17 minut skompletował hattricka, a […]
W drugiej kolejce Częstochowskiej Ligi Szóstek w 8 spotkaniach padło aż 88 goli, co daje średnio 11 goli na mecz.
Relacja z poniedziałkowych spotkań: W pierwszym Furnipol pokonał Warriors 12:4. Prawdziwy pokaz umiejętności dał w pierwszej połowie Dawid Gierczak, który praktycznie w pojedynkę zapewnił swojej drużynie przewagę. Najpierw w ciągu 17 minut skompletował hattricka, a gdy na 1:3 trafili Warriors, to on ponownie, po raz czwarty, umieścił piłkę w siatce. Takim właśnie wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona tego pojedynku. Tuż po zmianie stron goście trafili na 2:4 i mogło się wydawać, że spróbują jeszcze dogonić swoich rywali. Wtedy jednak trzy szybkie bramki – dwie Pawła Marchewki i jedna Kamila Sulińskiego, ostatecznie rozstrzygnęły nam kwestie zwycięzcy tego pojedynku. Warriors próbowali jeszcze poprawić rezultat, w 46 min przegrywali niżej, bo 4:8, lecz piorunująca końcówka Furnipolu ( cztery gole w trzy minuty ! ) pozbawiła ich jakichkolwiek nadziei. W zwycięskiej drużynie po raz kolejny świetne zawody rozegrał wspomniany Gierczak ( 6 bramek + 3 asysty ). Paweł Marchewka popisał się hattrickiem, Kamil Suliński trafił dwukrotnie, a Oskar Konatowski raz. W ekipie Warriors trzech piłkarzy zapisało się na kartach sędziowskich. Statystyki 2+1 zanotowali na swoim koncie Piotr Ćwikła i Jacek Sosnowski, a pozostałe dwa otwierające podania były autorstwa Bartosza Jagieły. O 20:45 Gracze podejmowali Tadex. Początek był dość wyrównany, a wynik otworzył dopiero w dziesiątej minucie Adrian Sterczewski. Szybka odpowiedz Tomasza Suska i Jakuba Wąsowicza pozwoliła jednak gospodarzom odwrócić wynik. W końcówce pierwszej połowy wyrównał Radek Ciuk, lecz Tadex z remisu cieszył się zaledwie dwie minuty i to Gracze zeszli na przerwę prowadząc 3:2 po golu Łukasza Komendarczyka. W drugiej połowie Gracze byli już wyraźnie skuteczniejsi od swoich vis a vis. O ile gol na 4:2 Cezarego Marciniaka nie przesądzał jeszcze sprawy, tak dwie szybkie bramki w 35 i 37 minucie strzelone przez Łukasza Komendarczyka i Tomasza Suska właściwie zabiły to widowisko. Wiadomo było, ze ciężko będzie Tadexowi dogonić wynik 2:6 mając na to niecały kwadrans. W końcówce jeszcze Marcin Ociepa trafiając na 7:2 ustalił wynik spotkania. Gracze mając na koncie dwa zwycięstwa w dwóch meczach, przy czym to drugie szczególnie cenne, urastają nam do roli pewniaka do występu w grupie mistrzowskiej. Z kolei Tadexowi sytuacji nie możemy pozazdrościć. Dwie porażki w dwóch pierwszych meczach i to z bezpośrednimi rywalami o miejsce w trojce. Może zabraknąć czasu na nadrobienie straconych punktów. Przed nimi cztery mecze : z Akbudem, Przeterminowanymi, Papirusem i Eldorado. O ile z tymi ostatnimi zapewne się uporają, to nawet dwa triumfy w pozostałych trzech meczach mogą się okazać niewystarczające.
Relacja z czwartkowych spotkań: W pierwszym meczu, w którym spotkały się drużyny nie mające jak dotąd żadnych punktów, lepszy okazał się Kozioł i Przyjaciele. W pierwszej połowie obejrzeliśmy tylko jednego gola, którego zdobył Dariusz Olejniczak. Skromne prowadzenie gości oznaczało ostrą walkę w drugiej odsłonie. Po zmianie stron skuteczniejsi byli piłkarze Ognia. Najpierw wyrównał Dawid Gacki po podaniu Jakuba Stankowskiego, a chwile później Adam Ornicz wyprowadził swoja drużynę na prowadzenie wykorzystując podanie Dawida Kozła. W 38 minucie stan meczu wyrównał Robert Weber i wszystko zaczęło się od nowa. Więcej zimnej krwi zachowali jednak w końcówce piłkarze Kozła. Przemysław Warocki podał do Jerzego Ostrowskiego, a ten umieścił piłkę w siatce ustalając wynik spotkania w 48 minucie. Kozioł i Przyjaciele wrócili do żywych, a tym występem udowodnili, ze wciąż liczą się w walce o czołową trojkę i na pewno nie można ich przekreślać. Ogień utrudnił sobie sytuacje maksymalnie. Po dwóch porażkach z rzędu i mając w perspektywie mecz z Furnipolem, można śmiało stwierdzić, ze nie maja już marginesu błędu i musza szybko zacząć regularnie zdobywać po trzy punkty. O 20:45 Akbud nadzwyczajnie gładko uporał się z Papirusem. Pierwszego gola już w czwartej minucie zdobył Konrad Galant. Odpowiedź na bramkę Kamila Jarosa na była natychmiastowa i Łukasz Parkitny zmniejszył straty. Od tego momentu już jednak tylko Akbud zdobywał bramki. Jeszcze przed przerwa trafił Kamil Zasępa i po raz drugi Jaros i drużyny udały się na odpoczynek przy stanie 4:1. W drugich 25 minutach Akbud regularnie podwyższał prowadzenie. Najpierw Kamil Zasępa na 5:1, po chwili Konrad Galant dołożył dwie kolejne bramki kompletując tym samym hattricka. Następnie to Paweł Kowalczyk umieścił piłkę w siatce, a w samej końcówce Kamil Jaros, dla którego to również był trzeci gol w tym meczu, ustalił wynik spotkania. Akbud pewnie sięgnął po kolejny triumf, mają bilans bramkowy 20:2 i są zdecydowanym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w swojej grupie. Papirus, który po dwóch kolejkach ma zaledwie jedno oczko, musi wziąć się jak najszybciej w garść, póki jeszcze nie jest za późno na odrabianie strat.
Relacja z piątkowych spotkań: W pierwszym meczu Promil uległ Lisom 5:9. Gospodarze zaprezentowali się z dużo lepszej strony niż tydzień temu i przez pierwsze 25 minut dotrzymywali kroku wyżej notowanym rywalom. Gdy tylko Lisy obejmowały prowadzenie, piłkarze z Zawady doprowadzali do remisu. Dopiero przewagę zdobytą w 16 minucie zdołali dowieźć do końca pierwszej połowy. O wygranej gości zdecydował dużo lepszy początek drugiej odsłony, a właściwie zabójcze trzy akcje miedzy 32, a 34 minuta, kiedy to powiększyli swoja przewagę do 7:3. Później obie drużyny zdobyły jeszcze po dwie bramki, ale prowadzenie Farbowanych nie było już w żaden sposób zagrożone. Świetnie spisał się duet braci Piątkowskich – Krystian zdobył cztery bramki, a Kamil dwie. Pozostałe trafienia były autorstwa Łukasza Gradonia, Daniela Jędraszczyka i Dominika Gajeckiego. Dla Promila hattricka ustrzelił Jakub Hofman, a gola dołożył m.in. Marcin Urbański. O 20:45 Świeżaki potwierdziły, ze ich forma rośnie i liczyć się musi z nimi każdy. Pokonali Przeterminowanych 11:4. O ile jeszcze po pierwszej połowie mieliśmy remis 2:2, a na początku drugiej to gracze w białych strojach objęli prowadzenie 3:2, tak od 29 minuty Świeżaki przejęły kontrole nad meczem, poprawili skuteczność i raz za razem umieszczali piłkę w siatce bezradnych gospodarzy. Licznik zatrzymał się na 11, pewnie zgarnęli kolejne trzy punkty i ze spokojem mogą patrzeć na to co dzieje się za ich plecami. Dla Przeterminowanych gole zdobywali Marcin Ścibiur ( 2 ), Piotr Łyszczarz ( 1 ) i Konrad Jędrzejczyk ( 1 ). W zwycięskiej ekipie na listę strzelców wpisało się aż ośmiu zawodników. Krystian Fertacz trzykrotnie, Patryk Szczęsny dwukrotnie, a po razie zrobili to Oskar Weżgowiec, Rafał Adamowski, Dawid Palacz, Lukasz Wróbel, Mateusz Ceglarz i Fabian Orlikowski.
Druga kolejka - komplet wyników: Pon 19.45 - Furnipol - Warriors 12:4 ( 4:1 ) Pon 20.45 - Gracze - Tadex 7:2 ( 3:2 ) Wt 19.45 - Farb. Lisy - Radosny Futbol 5:5 ( 4:4 ) r.k. 1:3 Wt 20.45 - Swiezaki - Eldorado 7:2 ( 3:0 ) Czw 19.45 - Ogien - Koziol i Przyjaciele 2:3 ( 0:1 ) Czw 20.45 - Papirus - Akbud 1:9 (1:4 ) Pt 19.45 - Promil Zawada - Farbowane Lisy 5:9 ( 3:4 ) Pt 20.45 - Przeterminowani - Swiezaki 4:11 ( 2:2 )
ZOBACZ TABELĘ : Częstochowska Liga 6 – GRUPA 1 ZOBACZ TABELĘ : Częstochowska Liga 6 – GRUPA 2
Źródło: własne / Piotr Łyszczarz