Raków Częstochowa : W meczu 4. kolejki CLJ U-15 Raków pokonał na własnym boisku Rozwój Katowice 6:4. Było to ostatnie spotkanie przed przymusową pauzą spowodowaną nowymi obostrzeniami związanymi z COVID-19. Pojedynek rozpoczął się od dwóch mocnych ciosów, jakie wyprowadzili goście. Rozwój wykorzystał brak koncentracji naszych piłkarzy i po kwadransie prowadził już 2:0. Zimny prysznic obudził […]
Raków Częstochowa :
W meczu 4. kolejki CLJ U-15 Raków pokonał na własnym boisku Rozwój Katowice 6:4. Było to ostatnie spotkanie przed przymusową pauzą spowodowaną nowymi obostrzeniami związanymi z COVID-19.
Pojedynek rozpoczął się od dwóch mocnych ciosów, jakie wyprowadzili goście. Rozwój wykorzystał brak koncentracji naszych piłkarzy i po kwadransie prowadził już 2:0. Zimny prysznic obudził naszych zawodników i w 17. minucie podopieczni trenera Piotra Lenartowskiego zdobyli pierwszą bramkę, której autorem był Emanuel Gibała. 3. minuty później było już 2:2, kiedy Maksymilian Ociepa precyzyjnym strzałem pokonał golkipera przeciwników. Ostatnią bramkę w pierwszej połowie zdobył Mateusz Głowiński. Nasz napastnik wykorzystał podanie Gibały, który fenomenalnie minął rywala i podał do naszej „9”. Głowińskiemu zostało już tylko dopełnienie formalności.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 48. minucie prowadzili 4:2. A w roli głównej znowu wystąpili Gibała i Głowiński. Pierwszy asystował, a drugi wpisał się na listę strzelców. Kiedy wydawało się, że od tego momentu będzie nasz czekał spokojny mecz do głosu ponownie doszli katowiczanie. Najpierw Rozwój wykorzystał rzut karny, a następnie po zamieszaniu w naszej szesnastce goście zdołali doprowadzić do wyrównania.
Remis 4:4 utrzymywał się ponad 10 minut. Końcówka jednak należała do Czerwono-Niebieskich. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skutecznie główkował Kornel Bachula. Następnie wynik zamknął Emanuel Gibała, który przebiegł kilka metrów wzdłuż linii szesnastki Rozwoju, a następnie uderzył precyzyjnie dając Rakowowi gola numer 6.
Ostatecznie częstochowianie wygrali 6:4 i po trzech rozgranych meczach mają na swoim koncie 9 punktów. Teraz czeka nas przymusowa dwutygodniowa przerwa związana z obostrzeniami spowodowanymi COVID-19. Mamy nadzieję, że zawodnicy po 9 kwietnia wrócą do rywalizacji o punkty w CLJ.
Piotr Lenartowski (trener, U-15): Za nami trudne spotkanie. Początek w naszym wykonaniu był bardzo zły. Zaczynam od 0:2. Później udaje nam się to odrobić i strzelamy 3 bramki do przerwy. Wydawało się, że powinniśmy kontrolować już ten mecz zwłaszcza, że zdobyliśmy kolejnego gola. Niestety przytrafia nam się kolejny okres słabszej gry i rozprężenia. Rywal doprowadza do remisu. Robi się nerwowo. Na pewno z gry obronnej nie możemy być zadowoleni. Plus dla chłopaków, że potrafiliśmy najpierw odrobić stratę dwóch goli, a później z remisu 4:4 doprowadzić do zwycięstwa. Na minus gra obronna, która musi być poprawiona. Teraz niestety czeka nas przymusowa przerwa. Mamy nadzieję, że szybko wrócimy na boiska.
Raków – Rozwój 6:4 (3:2)
Bramki:
0:1 – przeciwnik 5.
0:2 – przeciwnik 15.
1:2 – Gibała 17.
2:2 – Ociepa 20.
3:2 – Głowinński 29.
4:2 – Głowiński 48.
4:3 – przeciwnik 51. (k)
4:4 – przeciwnik 54.
5:4 – Bachula 67.
6:4 – Gibała 70.
Raków: Jaskuła – Kasprzak (41 Kotala)., Szczepaniak (68. Rachucki), Marszalik (78. Krawczyk), Głowiński (78. Wójcik), Gibała, Golański (41. Zieliński), Maćkowiak (77. Olczyk), Bachula, Mikołajczyk, Ociepa.
To jest tylko fragment artykułu – przeczytaj całość na witrynie Rakowa Częstochowa
Źródło : Raków Częstochowa