Selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda w rozmowie z Piotrem Dobrowolskim z „Super Expressu” przyznał, że niewykluczone iż wybaczy Sławomirowi Peszce jego „hotelowy wybryk” po meczu Biało-Czerwonych z Australią w Krakowie. – Lubię Sławka. Dobry trener jest jak ojciec. Kiedy trzeba spuści lanie i postawi syna do pionu. Innym razem przytuli i przebaczy. – stwierdził szkoleniowiec.
Selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda w rozmowie z Piotrem Dobrowolskim z „Super Expressu” przyznał, że niewykluczone iż wybaczy Sławomirowi Peszce jego „hotelowy wybryk” po meczu Biało-Czerwonych z Australią w Krakowie. – Lubię Sławka. Dobry trener jest jak ojciec. Kiedy trzeba spuści lanie i postawi syna do pionu. Innym razem przytuli i przebaczy. – stwierdził szkoleniowiec. – Przeczytaj cały artykuł