W II lidze: Błękitni Stargard – RKS Raków 1:2 (1:0)
Raków Częstochowa przerwał złą passę i wygrał na wyjeździe z Błękitnymi Stargard 2:1. Gole dla czerwono-niebieskich zdobyli Adam Mesjasz i Łukasz Kmieć.
Raków Częstochowa przerwał złą passę i wygrał na wyjeździe z Błękitnymi Stargard 2:1. Gole dla czerwono-niebieskich zdobyli Adam Mesjasz i Łukasz Kmieć.
Do Stargardu nie pojechali pauzujący za kartki Adrian Klepczyński i Damian Warchoł, a także kontuzjowany Piotr Malinowski. Funkcję kapitana pełnił Wojciech Okińczyc.
Przez pierwsze 20 minut spotkanie toczyło się przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Sygnał do ataku gospodarzom dał Bartłomiej Zdunek. 29-letni pomocnik uderzył z rzutu wolnego nad murem, ale Mateusz Kos popisał się bardzo dobrą interwencją.
Kolejna akcja Błękitnych także mogła zakończyć się golem Bartosz Flis uruchomił Michał Magnuskiego, ale ten w sytuacji „sam na sam” z naszym bramkarzem nie trafił w światło bramki.
W odpowiedzi Raków dwukrotnie zagroził bramce strzeżonej przez Przemysława Wróbla. Najpierw po rzucie rożnym główkował Okińczyc, a następnie ten sam zawodnik uderzał z 16 metra. W obu przypadkach Wróbel złapał futbolówkę.
34 minuta przyniosła otwarcie rezultatu. Po kornerze dla gospodarzy Magnuski znalazł się oko w oko z Kosem. Pierwsze uderzenie instynktowanie obronił częstochowianin, ale dobitka była już skuteczna i Błękitni wyszli na prowadzenie.
Ostatnie fragmenty pierwszej połowy należały do częstochowian. Po jednym zagraniu piłka nawet znalazła się w siatce podopiecznych Krzysztofa Kapuścińskiego, niestety sędzia dopatrzył się faulu na piłkarzu gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się od ataku Rakowa, kiedy Przemysław Mizgała zagrał do Okińczyca, a dośrodkowanie napastnika przyniosła nam zaledwie rzut rożny. Dziewięć minut po wznowieniu gry kolejny atak częstochowian mógł dać wyrównanie. Po wrzutce z prawej strony Carlinhos z kilku metrów nie trafił do pustej bramki. W kolejnej sytuacji czerwono-niebieskich bardzo dobrą interwencją popisał się Wróbel.
W 64 minucie po kilku podaniach wokół pola karnego Błękitnych futbolówkę w „szesnastce” dostał Adam Mesjasz. Nasz obrońca przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył od słupka nie do obrony.
Błękitno-biali mogli odzyskać prowadzenie, ale po strzale Tomasza Pustelnika fenomenalną interwencją popisał się Mateusz Kos.
Nieco ponad kwadrans przed końcem meczu Raków miał rzut rożny. Po dośrodkowaniu Rafała Figla piłkę przedłużył Wojciech Okińczyc, a następnie dopadł do niej Łukasz Kmieć i strzałem głową dał RKS-owi prowadzenie.
Ekipa ze Stargardu rzuciła się do odrabiania strat, a podopieczni Marka Papszuna szukali kontrataków. Po jednym z nich Wojciech Okińczyc trafił w słupek.
Do końca meczu kibice już nie oglądali bramek i Raków odniósł pierwsze zwycięstwo od starcia z Wisłą Puławy. Kolejnym rywalem częstochowian będzie Gryf Wejherowo.
Błękitni Stargard – RKS Raków 1:2 (1:0)
Bramki:1:0 – Michał Magnuski 34′1:1 – Adam Mesjasz 64′1:2 – Łukasz Kmieć 74′
Składy:
Błękitni: Wróbel – Fadecki, Wawszczyk, Baranowski, Pustelnik, Flis (77′ – Kazimierowicz), Bednarski, Lisowski, Zdunek (63′ – Więcek), Siwek, Magnuski (70′ – Inczewski).
RKS Raków: Kos – Góra, Mesjasz, Cyfert, Rogala, Kmieć, Carlinhos (80′ – Sabiłło), Bissi (22′ – Figiel), Kamiński (90′ – Piątek), Mizgała (60′ – Hoferica), Okińczyc.